Często mylnie zakładamy, że kontakt z człowiekiem lub drugim psem to najwyższa forma przyjemności dla psa i powód do radości. Nie każdy pies jednak tego potrzebuje. Nie każdy musi być towarzyski. Dla niektórych psów bliski kontakt z obcymi psami lub ludźmi może być stresujący, frustrujący, powodować lęki. Właśnie po to powstała żółta wstążka.

Żółta wstążka to nie fanaberia ani też wymyślna ozdoba, to troska o komfort psa i całej reszty otoczenia

To na nas - właścicielach psa spoczywa obowiązek zapewnienia psu komfortu. Niedopuszczalne jest pozwalanie na wkraczanie w przestrzeń osobistą psa, jeśli ten całym sobą mówi, że nie ma ochoty na bliskie kontakty.

Pomysł na oznaczenie psów potrzebujących więcej przestrzeni wokół siebie powstał 7 lat temu. Symbol ten powinien być już znany na całym świecie, rozpoznawalny i szanowany przez innych. Niestety rzeczywistość pokazuje, że tak nie jest. Żółta wstążeczka czy kokarda przyczepiona do smyczy, obroży lub szelek potrafi jeszcze bardziej przyciągnąć ciekawskich. Tymczasem nie jest to ozdoba, właściciel takiego psa nie ma na celu zwrócenia na siebie uwagi. On próbuje zapewnić spokojny i komfortowy spacer swojemu psu i tym samym jest odpowiedzialny za komfort innych uczestników przestrzeni publicznej.

Żółta wstążka to nie wymówka dla leniwych opiekunów psów z problemami

Świadomym właścicielom zarzuca się niekiedy lenistwo i brak pracy z psem. Spotykają się z agresją słowną i niezrozumieniem. Pies dostaje łatkę agresywnego i niebezpiecznego. Tymczasem żółta wstążka  powinna być raczej powodem do dumy niż wstydu. Do dumy z tego, że dbamy o potrzeby naszego psa i go rozumiemy.

Jak pracować z problemowym psem, jak wychodzić na spacery i jak przekonać go, że obcy człowiek czy pies nie stanowi zagrożenia, że nie ma złych zamiarów skoro na każdym kroku jest przez nich zaczepiany.

"Żółty pies" i każdy inny ma prawo do spokoju, do spaceru i do normalnego funkcjonowania w przestrzeni publicznej

The Yellow Dog Project ma na celu kształtowanie w społeczeństwie odpowiedniego podejścia do psa. Uczy, że przed podejściem do psa lub przed spuszczeniem swojego psa musimy zapytać o zgodę. Tego wymaga kultura i zdrowy rozsądek, niezależnie od tego czy jest to pies oznaczony żółtą wstążką czy bez niej. Starajmy się promować żółtą wstążkę w swoim środowisku, im więcej świadomych ludzi, tym lepiej.

Jakie psy noszą żółtą wstążkę?

  • psy w trakcie szkolenia
  • psy pracujące, asystujące
  • psy lękliwe, po przejściach
  • psy reaktywne
  • psy agresywne wobec ludzi i/lub zwierząt
  • psy chore, po zabiegach, w trakcie rekonwalescencji
  • psy starsze
  • suczki w cieczce
  • psy, które zwyczajnie potrzebują przestrzeni wokół siebie i nie lubią być głaskane przez obcych
  • psy, które nie lubią się witać z obcymi psami
  • psy, które wolą spędzać czas z opiekunem lub mają tylko kilku psich kumpli i nie bawią się z innymi psami na spacerach
  • psy dopiero co adoptowane, które muszą się przystosować do nowej sytuacji i miejsca
  • szczeniaki w trakcie nauki ignorowania przechodniów i innych psów

Agresywny? To kaganiec załóż a nie kokardę!

Ludzie błędnie odczytują szczekanie lub ostrzegawcze warczenie jako agresję. Tymczasem są to zachowania grożące, czasem w kontaktach między psami przybierają postać zachowań agresywnych. Jednak taki pies, jeśli nie ma poważnych problemów rzadko posunie się do ataku, bo to ostateczność. Psy z natury unikają konfliktów i usiłują do nich nie dopuszczać.

To nie jest rozwiązanie, że nałożymy pobudliwemu psu kaganiec lub psu mającymi problem w komunikacji z innymi psami. To, że wystawimy go w kagańcu na niekontrolowane kontakty z podbiegającymi psami jedynie zaostrzy problem. Podobnie kaganiec u psa w komunikacji miejskiej czy na przystanku nie może być zachętą do klepania po głowie w myśl zasady "przecież nie ugryzie mnie w kagańcu to sobie pogłaszczę". Pies to zniesie, ale w jego psychice odciśnie to ślady.

Nie gwiżdż, nie cmokaj, nie zaczepiaj, nie wołaj, nie wyciągaj ręki i nie klep po głowie!

Nie zaczepiaj obcych psów. Nie wykorzystuj nieuwagi opiekuna, który akurat kasuje bilet lub szuka czegoś w plecaku. Nie klep znienacka psa czekającego na zielone światło. Jak Ty czułbyś się gdyby co druga mijana na ulicy osoba krzyczała, gwizdała i cmokała w Twoją stronę? Przytulasz się co krok z obcymi na powitanie albo cmokacie się w policzek? Psy i tak mają już wystarczająco trudne życie w ludzkim świecie, który coraz rzadziej rozumie ich potrzeby.

Głaskanie i klepanie psa po głowie czy od tyłu sprawia mu ogromny dyskomfort. Pies może w takiej sytuacji poczuć się zagrożony i z braku innej możliwości może kłapnąć zębami. Tak może zareagować nawet pies, który do tej pory nie przejawiał agresji w stosunku do ludzi. Co Ty zrobisz klepnięty od tyłu na ulicy?

Ale jak to??! Przecież psy są od tego żeby je głaskać!

Często słyszę to od obrażonych miłośników psów lub od rodziców dzieci, którym odmówię pogłaskania mojego psa. Otóż tak się składa, że psy nie służą do głaskania. Nie są maskotkami, nie są dobrem publicznym. Mogą mieć swoje sympatie i antypatie, bywa, że mają gorszy dzień lub coś je boli. Są psy, które nie lubią bliskości i dotyku i nie należy ich do tego zmuszać na siłę.

Nie wiem dlaczego, ale Polacy mają szczególny problem z przyjęciem do wiadomości odmowy i zaraz lubią wszczynać awanturkę. Takie zachowanie na pewno wywoła w psie negatywne emocje. Spotykani przez nas obcokrajowcy mają zupełnie inny stosunek do psów - uśmiechają się i zagadują mnie. Wtedy często pies sam decyduje się na podejście do miłego człowieka i może nawet nabierze ochoty na głaskanie. Ale jeśli zachowuje dystans, to nie wyciągają ręki wbrew mojej woli.

Mój pies nic nie zrobi i musi się przywitać z każdym psem

Psy z żółtą wstążką bardzo często nie lubią być także zaczepiane przez obce sobie psy. Mogą być po operacji lub w trakcie rehabilitacji, być może coś złego je spotkało i zwyczajnie nie mogą się bawić i nie mają ochoty na witanie się z innymi psami. Są też psy, które zwyczajnie nie potrzebują wielu intensywnych kontaktów z pobratymcami. Nie każdy pies musi lubić wszystkie psy i to jest ok. Należy to uszanować i nie zmuszać do interakcji.

Właścicielu podbiegającego psa, który musi się przywitać z każdym mijanym psem, który wbiega z impetem w obce psy, który jest nieodwoływalny i niekulturalny - zapnij go na smycz na widok zbliżającego się psa. Nawet prawo jest zawsze po stronie właściciela, który ma psa na smyczy. W przypadku pogryzienia winny będzie właściciel psa biegającego luzem. Nie bądź egoistą! Psy na prawdę nie muszą się witać z każdym, tak samo jak my, ludzie tego nie robimy ze sobą.

Jak grochem o ścianę...

A może inaczej, jak Ty zareagujesz na klepnięcie w głowę, wskoczenie na plecy i ciągłe podawanie ręki i całowanie w policzek przez obcych na ulicy? Czy zagadujesz do każdej napotkanej na swojej drodze osoby? Jak czułbyś się, gdyby kilkanaście razy dziennie inna osoba wbiegała w Ciebie z impetem? Pies to nie człowiek, ale w tym wypadku te porównania są trafne i powinny dotrzeć nawet do najbardziej opornych.

Szanujmy się wzajemnie!

Żółta wstążka lub kokardka przyczepiona psu do obroży, szelek lub smyczy a czasem żółta apaszka lub cała żółta smycz i obroża to jasny sygnał - NIE PODCHODŹ! Nie lekceważmy go, nie dociekajmy po co i dlaczego, nie upierajmy się przy swoich racjach. Właściciel psa naprawdę wie lepiej niż Ty, co jest dobre dla jego psa. Niedopuszczanie do psa nie jest oznaką egoizmu jego opiekuna. Nie wynika też z tego, że to kaprys.

 

Autorka artykułu: Anna Kobylarz - blogerka, opiekunka Tajgi o której pisze: „Charakterna samica alfa urodzona w kwietniu 2013 roku. Bestia z warszawskiego Grochowa o nadzwyczajnym poziomie aktywności. Fitdog. Frisbeedog. Aktivdog. Bardziej proludzka niż propsiaJ”   

https://tajgaowczarekmazowieckikelpie.blogspot.com/

https://www.instagram.com/weg_anka_i_tajga/

https://www.facebook.com/Tajgajaktajfun/